Zupa Pho
Zupa Pho to wietnamski rosół z dodatkami. Więcej danych historycznych można sobie wygooglować, tak więc nie będę się nadto rozpisywać. Przepis, myślę powstał ku pokrzepieniu serca i ciała. Rozgrzewa, odpręża, poprawia samopoczucie... wciąga. Polecam też na kaca:). Oryginalny wywar gotuje się na kościach wołowych ze szpikiem, ale po pierwsze trudno je dostać, a po drugie nieco mnie obrzydzają. Tym razem spróbowałam ugotować rosół z kaczki, zachowując tradycyjny sposób doprawiania.
Zupa Pho składniki na wywar:
- 1,5 kilogram kości wołowych (tym razem była to cała kaczka)
- 3 cebule przypalone nad ogniem
- kawałek imbiru
- kilka ząbków czosnku
- 3 gwiazdki anyżu
- kawałek kory cynamonowej
- 2 łyżki cukru
- sos rybny do smaku
- sok z limonki
Zupa Pho dodatki:
- makaron ryżowy (przygotowany według instrukcji na opakowaniu)
- bok choy albo kapusta pekińska
- polędwica wołowa albo gotowany kurczak, tym razem mięso z kaczki
- gotowane i obrane krewetki (opcjonalnie)
- szczypiorek
- świeża kolendra
- ćwiartki limonki
- kiełki fasoli mung
Jak zrobić:
Do dużego garnka wkładamy umyte kości wołowe, tym razem była to cała, poporcjowana kaczka. Zalewamy wodą i dokładamy przypalone nad ogniem cebule, czosnek i kawałek imbiru. Dorzucamy gwiazdki anyżu, kawałek kory cynamonowej, opcjonalnie papryczkę chili i gotujemy co najmniej 2 lub 3 godziny, zbierając pojawiające się na powierzchni wywaru "szumowiny". Doprawiamy cukrem, sosem rybnym i sokiem z limonki. Gotowy wywar przecedzamy, a mięso kaczki oddzielamy od kości i kroimy w nieduże kawałki. Kaczka jest tłusta, w związku z tym, wywar chłodzimy w lodówce całą noc i podajemy dopiero następnego dnia, po usunięciu tłuszczu, który pojawi się na powierzchni rosołu. Zupę tym razem podałam z makaronem ryżowym, kawałkami gotowanej kaczki, posiekaną kapustą pekińską, grzybami mun i gotowanymi krewetkami. Posypałam posiekanym szczypiorkiem i świeża natką kolendry. Z reszty mięsa kaczki powstało ciekawe nadzienie do sajgonek.
Dużo słyszałam o tej zupie, ale nigdy nie próbowałam, ciekawa jestem smaku.
OdpowiedzUsuńa to warto spróbować:) może najpierw od oryginalnego wywaru na kościach wołowych:) chociaż na kaczce też jest świetna:)
Usuń